Po dwunastu godzinach oglądania doszedłem do ostatniej, piątej kasety.
Duży salon bez mebli. Na podłodze szare materace i mata. Mama ma krótkie włosy, farbowane na rudo… Dobrze pamiętam ją w tej fryzurze, film na pewno pochodzi z końcowego okresu jej pracy. Naprzeciwko stoi Rosjanka lub kobieta z którejś z republik – mówi po rosyjsku. Jest podobnego wzrostu co mama, ale ma większy biust i długie, czarne włosy do ramion. Obie mają na sobie jedynie staniki i majtki.
W pomieszczeniu znajduje się ośmiu mężczyzn. Wszyscy ubrani, kręcą się i piją piwo w szklanych kuflach. Kobieta ze wschodu nie zna niemieckiego i jeden pełni rolę tłumacza. Po ustaleniach inny mężczyzna staje między kobietami, które zdejmują bieliznę. Gdy są nagie, krzyczy „sztart”, macha ręką i się wycofuje.
Panie zaczynają walczyć. Ciągną się mocno za włosy i biją otwartymi dłońmi. Odgłosy uderzeń przypominają klaskanie. Okrzykom bólu towarzyszą przekleństwa, wyzywają się w swoich językach… Jedyne wspólne słowo to „suka”. Na ich skórze pojawiają się zaczerwienienia od razów. Wyrwane włosy przyklejają się do spoconych ciał.
Podekscytowani mężczyźni zagrzewają je i kibicują. Wychylają głowy, aby mieć lepszy widok, gwiżdżą i głośno komentują starcie. Żartują i co jakiś czas wybuchają śmiechem. Paru się onanizuje.
Panie schodzą do parteru. Wiją się na macie, starając się opleść udami i unieruchomić. Mimowolnie eksponują swoje zarośnięte krocza i pachy… Jedną ręką się trzymają, drugą starają się zadawać ciosy. Szczypią się i drapią. Rywalka zyskuje przewagę, rozkłada mamę na łopatki i zaczyna dusić. Jedną ręką obejmuje szyję, drugą dociska. Mama krzyczy „stop” i przegrywa walkę. Obie leżą przez chwilę bez ruchu, wyglądają na wycieńczone. Głośno chwytają powietrze, ich piersi unoszą się od głębokich wdechów.
Musiało nastąpić dłuższe cięcie, bo wyglądają, jakby zdążyły wypocząć. Mama siedzi na macie, Rosjanka stoi, rozmawiając z tłumaczem i fotografem, trzymającym w dłoni aparat. Podchodzą do matki i każą się jej położyć na plecy. Rosjanka stawia na niej nogę i unosi ręce w geście zwycięstwa. Na jej twarzy gości triumf, mężczyzna robi jej zdjęcie. Po chwili siada swoją kudłatą cipką na twarzy mamy, fotograf robi kolejne zdjęcie. Później chwyta mamę za włosy i przyciąga do swojego krocza z całej siły. Mama jęczy z bólu, kiedy mężczyzna robi trzecie zdjęcie.
Zwyciężczyni powstaje. Jest podekscytowana, jakby się nie mogła doczekać tej chwili. Tłumacz podaje jej dopinane, dwustronne dildo, które gorączkowo na siebie zakłada. Każe się mamie wypiąć i błyskawicznie się zagłębia w jej pochwę. Posuwa ją energicznie, napawając się swoim zwycięstwem – moja mama jest teraz jej suką.
Słyszę dobiegające z tyłu głosy mężczyzn. Dopingują Rosjankę i przekazują chyba swoje sugestie. Rosjanka wyciąga dildo z pochwy matki, pluje na nie i wchodzi w odbyt. Smarowanie jest słabe, mama głośno krzyczy z bólu. Z jej oczu płyną łzy, jednak Rosjanka trzyma ją mocno i rżnie z całej siły. Kiedy kończy, mama całym ciałem pada na matę.
Rosjanka zdejmuje pas z dildo. Podchodzi do mamy i ciągnąc za włosy każe jej powstać. Pluje jej w twarz, następnie staje za jej plecami. Jedną ręką trzyma za włosy, drugą boleśnie wykręca sutek. Prowadzi mamę do mężczyzny, który się onanizuje. Każe jej przed nim klęknąć. Robi mu głębokie gardło, poruszając jej głową. Mężczyzna jęczy, po dłuższej chwili dochodzi w jej ustach.
Zwyciężczyni siada pomiędzy mężczyznami i rozstawia nogi. Każe sobie zrobić minetę. Po tym film się urywa.
Wszystko trwało około pół godziny. Podniecała mnie każda z wcześniejszych scen, ale przy tej wręcz eksplodowałem, zupełnie mnie odstrzeliła. Mimo że współczułem matce, zupełnie nie mogłem się opanować.
Zanim jeszcze oglądałem kasety, mama wielokrotnie odwiedzała lekarza. Dowiedziałem się przypadkowo, że ma trwale uszkodzony zwieracz odbytu… Do dziś cierpi na dolegliwości przy wypróżnianiu. Przypuszczam, że do urazu doszło w trakcie seksu analnego po walce. Wciąż mam w głowie wyraz jej twarzy, jak drze się z bólu i łzy, spływające po policzkach.
Nie uważałem, że Rosjanka była złą kobietą. Znajdywała się w podobnej sytuacji, co mama. Robiła, czego od niej oczekiwano. Zastanawiałem się jak czułby się jej hipotetyczny syn, gdyby oglądał tę scenę… Na jego miejscu byłbym z matki bardzo dumny.
Po tej walce była jeszcze kolejna, w mniejszym pomieszczeniu bez publiczności. Sędziowała dobrze zbudowana szatynka. Zanim kobiety rozpoczęły walkę, przyciągnęła każdą do siebie, chwytając za włosy, i szeptała im coś na ucho. Chwilę później mama i jej rywalka dały sobie z liścia po twarzy, następnie skoczyły na siebie, okładając się, gdzie popadnie. Szarpały się, wiły w uścisku i wyrywały sobie włosy… Również tę walkę mama przegrała, jako pierwsza straciła siły. Pamiętam, jak po niemiecku krzyczy „Ende”. Zwyciężczyni i sędzia pastwiły się nad nią dłuższy czas… Najpierw wypalcowały jej pochwę i odbyt, później jedna rżnęła ją dopinanym penisem, druga wibratorami.
Nie mogłem spać parę dni.
* * *
Mama siedzi na brzegu łóżka w białym staniku i majtkach. Do pokoju wkracza około pięćdziesięcioletni mężczyzna z wielkim wąsem, mocno owłosiony na klatce piersiowej, brzuchu i plecach. Ma na sobie jedynie skórzane slipy i maskę zasłaniającą oczy. Mama wstaje, kiedy do niej podchodzi, jest podobnego wzrostu, co on. Wsadza jej rękę w majtki i coś mówi, wyciągając piersi ze stanika.
Mama zdejmuje bieliznę. Mężczyzna ustawia ją, aby wsparta na rękach wypinała pupę w jego kierunku. Wymierza jej silnego klapsa. Rozlega się głośne klaśnięcie i krzyk. Kontynuuje, zadając łącznie dziesięć uderzeń. Obraca mamę do siebie przodem i wsadza jej do ust penisa. Mama krztusi się, w jej oczach pojawiają się łzy, jednak trzyma ją mocno za głowę i wpycha, głębiej i głębiej. Gdy puszcza, mama wymiotuje. Kiedy przestaje pluć, chwyta ją za włosy i z liścia uderza w twarz. Każe jej stanąć przy łóżku. Wykręca jej sutek, do momentu, gdy nie jest już w stanie wytrzymać bólu. Opiera ją o łóżko i od tyłu rżnie. Kończy w mamie, następnie wychodzi z pokoju, zostawiając ją leżącą na łóżku.
Wraca z trzema wibratorami. Największy wsadza jej w pochwę, średni w odbyt i ją nimi posuwa. Mama głośno jęczy, ale bez zaangażowania. Widać na zbliżeniu, jak z jej pochwy wycieka sperma. Mężczyzna jest podekscytowany i szybko ponownie osiąga erekcję. Zostawia zabawki w otworach mamy. Zachodzi ją od strony głowy i wsadza penisa w usta. Jego biodra nabierają rozpędu, kiedy wchodzi głęboko w jej gardło. Kiedy mama próbuje go wyhamować rękami, chwyta je, rozkłada na boki i wsadza jeszcze głębiej, jakby stracił panowanie nad sobą. Mam wrażenie, że za moment oczy mamy wyjdą z orbit. Dochodzi w jej gardle.
Znów nachyla się nad jej kroczem. Wyciąga wibratory i robi palcówkę. Zaczyna jednym palcem, kończy całą dłonią. Mama wygląda jak ostatnia wywłoka.
* * *
Na kanapie siedzi dwóch śniadych, wąsatych typów przy kości. Są w samych majtkach, rozmawiają w kompletnie obcym języku. Domyślam się, że jest to turecki albo arabski. Mama, ubrana tylko w bieliznę, siedzi w fotelu, bokiem do kanapy. Odrobinę grubszy z mężczyzn kiwa na nią palcem i wskazuje miejsce pomiędzy nimi.
Dziwacznie jej dotykają, jakby pierwszy raz widzieli na oczy kobietę. Liżą ją po całym ciele. Szczuplejszy musi się mamie podobać, bo namiętnie się z nim całuje… Kiedy wystawia penisa, od razu zaczyna mu obciągać. Drugi wsadza jej w cipkę palce.
Każą jej przed sobą uklęknąć i kładą jej kutasy na policzkach. Mają niespecjalnie długie, ale za to grube. Okładają ją nimi po twarzy. Później mama robi im laskę. Gdy zajmuje się szczuplejszym, stara się bardziej niż zazwyczaj. Zerka na jego twarz, jakby oceniała, czy jest z niej zadowolony.
Jest na pewno, bo się kładzie na kanapie, na plecach. Mama wchodzi na niego na klęczkach, jakby tylko na to czekała i się nadziewa. Rżnie ją w cipkę. Po chwili dołącza grubszy i od góry posuwa ją w odbyt. Odnoszę wrażenie, że mamie się podoba. Widzę to w jej oczach.
Są bardzo głośni. Drą się jak szaleni, ruchają ją, jak dzikusy. Dochodzą w matce. Później zamieniają się miejscami. Wszystko się powtarza, jednak spuszczają się jej do ust i pilnują, aby wszystko połknęła. Po krótkim cięciu rżną ją raz jeszcze na zmianę, od tyłu, jak sukę. Kończą na twarzy, trzepią ręką. Cała ocieka spermą.
Byłem obrzydzony i zbulwersowany zachowaniem matki, ale też podniecony.
Piąta kaseta były dla mnie kwintesencją jej poniżenia i zeszmacenia.