I
Raz chciał pisarz prozy poety
znój poznać i pisać sonety.
Lecz na krętej poezji drodze
pisarz zmęczył się srodze.
Limeryk wyszedł, niestety.
II
Drugi raz pisarz pisać próbował,
a choć ze swej niemocy żartował
i do sonetów ciągło go serce,
to ręka do wódki w butelce.
Limeryk wyprodukował.
III
Zły był na się więc coraz bardziej,
toteż zawziął się jeszcze hardziej:
„Soneta nie zrobisz w minutkę!”
Wtem nową otworzył wódkę
limeryk – czardziej!
IV
To są wyniki
bez Ameryki.
Gdy szumi wódka,
myśl jest krótka.
Stąd limeryki!