Jesteśmy w hotelowym apartamencie, na wczasach we Włoszech. Żona chodzi topless i ogarnia nieład, jaki zostawiliśmy rano, przed wyjściem na plażę.
Wyglądam przez okno. Na balkonie na wprost siedzi nagi nieznajomy i zaczepnie na nią patrzy. Jest ukryty przed wzrokiem gapiów, za to ja go widzę jak na dłoni. Masuje sobie penisa.
Zaczynam go podglądać zza firanki z drugiego pokoju. Przysłania mnie cień drzewa, dzięki czemu pozostaję niewidoczny. Jest bardzo atrakcyjny w mojej ocenie, dobrze zbudowany. Jego ciało zdobi wyrazisty tatuaż typu tribal, przechodzący z ramienia na pierś. Rozmiar jego sprzętu robi na mnie duże wrażenie, podobnie jak zachowanie. Jestem niemal uszczęśliwiony, że taki facet interesuje się moją kobietą.
Zostawiam go, aby sprawdzić, co porabia żona. Udaje nieświadomą, ale na pewno wie, że jest obserwowana. Porusza się ze zmysłową gracją. Milczę, aby nie zdradzić, że też na nią patrzę, bo pociąga mnie gra, którą prowadzi na moich oczach bezwiednie. Przepełnia mnie duma.
Niespodziewanie opiera się o okno i zastyga, otwarcie przygląda się nieznajomemu. Na jej twarzy dostrzegam rumieniec. Czuję przypływ pożądania.
Nagram film – postanawiam. – Muszę to uwiecznić.
Chyłkiem wchodzę do pokoju po telefon, cały goły, ze sztywnym kutasem i nadzieją, że pozostanę niezauważony. Niestety, nieznajomy nagle wstaje i chowa się do pokoju.
Żona puszcza mi oko. Z wyrazu jej twarzy wnioskuję, że chce obrócić zdarzenie w żart. Znam ją jednak na tyle dobrze, aby wiedzieć, że zepsułem jej dobrą zabawę.
– Wybacz, że wam przerwałem – mówię. – Nie widzę nic złego, bardzo mi się podobało.
Widzę, jak na te słowa miękną jej nogi.
– Chciałbym ci to wynagrodzić. Co mogę dla ciebie zrobić?
– Rób sobie dobrze ręką, tak jak on.
Nadal mam erekcję, zaczynam naśladować obcego. Później żona rzuca się na mnie, jest bardzo rozpalona i mokra.
* * *
Nazajutrz mam déjà vu: nieznajomy siedzi obnażony i się onanizuje. Otwiera usta, kiedy żona bez stanika posyła mu gorące spojrzenia. Na stoliku obok stoi żel i leży rozdarta folia… Jestem zadowolony, że zaopatrzył się specjalnie na tę chwilę.
Żona podchodzi do okna. Patrzy na nieznajomego z miną nauczycielki, rozbawionej niestosownym żartem dorastającego ucznia. Grozi mu palcem, następnie ściąga majtki. Podchodzi do wyjścia na balkon i staje frontalnie przed szybą.
Obserwuję rozwój sytuacji z ciemnego kąta pokoju. Widzę, jak na jego twarzy narasta podniecenie, kiedy podziwia ją całą nagą, jak zwalnia ruchy nadgarstka, kiedy obraca się do niego tyłem.
– Podejdź – rozkazuje, patrząc na mnie. – Tylko zrób to tak, aby pan nieznajomy cię nie widział.
Skradam się na kolanach.
– Co mam robić? – pytam.
– Wyliżesz mi cipkę.
Opiera się dłońmi o parapet. Rozstawia nogi, zostawiając miejsce dla mnie. Kiedy pod nią klękam, po jej udzie ciekną soki… Już przy pierwszym muśnięciu jej krocza słyszę westchnienie. Po kilku ruchach języka wydaje z siebie jęk, czuję skurcz jej pochwy.
– Jak on mógł! – Słyszę płaczliwy krzyk. – To okrutne! Spuścił się i uciekł. Tak po prostu!
– Masz swoją nagrodę – odpowiadam.
– Wy, faceci, jesteście dranie! Myślicie tylko o własnej przyjemności!
– Tak. – Podnoszę się i wymierzam jej solidnego klapsa. – Zerżnę cię, mała zdziro, za karę. Za to, że lecisz na obcych.
– Sam chciałeś.
Obciągam sobie ręką, dawno nie byłem tak podniecony. Nie może oderwać oczu od mojego penisa. Jej piersi aż się unoszą od głębokich wdechów.
– Dowiedziałem się czegoś o panu nieznajomym, to samo nas kręci… Te momenty, kiedy się zapominasz i z grzecznej kobiety zmieniasz się w kurewkę.
* * *
Jeszcze długo się bawimy, tylko we dwoje. Wiem, że przed oczami ma nieznajomego, ale nie przeszkadza mi to wcale.
Jesteśmy nienasyceni.