I
Sierpień 2013 roku. Miałem wtedy piętnaście lat i wychowywałem się w domu dziecka. Potrzebowałem pieniędzy i doszedłem do wniosku, że najprostszym sposobem, aby sobie dorobić, będzie prostytucja. Nikt mnie nie namawiał. Wpadłem na to sam.
Moja motywacja była czysto finansowa. Byłem zamknięty w sobie i nie cieszyłem się powodzeniem u dziewczyn, ale wystarczała mi ręka. Miałem niewygórowane potrzeby. Masturbowałem się raz dziennie, fantazjując o kobietach z dużym biustem. Zresztą, zacząłem to robić dość późno, bo mając trzynaście lat. Nie byłem seksoholikiem. Wciąż pozostawałem dziewicą.
W domu dziecka brakowało mi dyskretnego dostępu do Internetu. Był co prawda komputer, niestety rzadko mogłem używać go sam.
To zabawne, bo pomoc przyszła do mnie z ramienia państwowej oświaty. Byłem w trzeciej klasie gimnazjum. Nie uczyłem się zbyt dobrze i przygotowywałem się do poprawki uczestnicząc w dodatkowych, wakacyjnych zajęciach.
Na komputerze w szkolnej bibliotece utworzyłem profil na gej czacie wp.pl. Swoje usługi postanowiłem ograniczyć do pieszczot oralnych i ręką, mając nadzieję, że klientów przyciągnie mój nick: „młodyza$”.
Choć nikogo nie zaczepiałem, szybko odezwało się sporo osób. Wszyscy byli otwarci i bardzo bezpośredni.
– Hej, co tam? Ile lat? Za ile i gdzie? Opiszesz się?
Czatowałem tak kilka godzin. Nikt w ogóle nie był zainteresowany spotkaniem. Większość chciała tylko pisać i fantazjować.
– Hej, skąd jesteś? – odezwał się „Marek40”.
Wiedziałem, że szczególną uwagę muszę zwrócić na tych, co pytają o miejsce pobytu. W końcu trzeba znać adres, aby móc się z kimś spotkać.
– Gdańsk – odpisałem od razu.
– Super, bo jestem z Trójmiasta! – odpowiedział. – Jak wyglądasz?
– Szczupły blondyn, metr siedemdziesiąt cztery.
– Ile masz lat? – zapytał po chwili.
– Piętnaście – poinformowałem, zgodnie z prawdą.
Miałem nadzieję, że zaciekawi go mój młody wiek.
– Co robisz? – kontynuował, jakby ignorując ten fakt.
– Oral i ręką.
– Nic więcej?
– Tylko to.
– Za ile?
– Pięćdziesiąt złotych.
– Kiedy masz czas? – to pytanie przyśpieszyło mój puls.
– Dziś wieczorem? – zapytałem.
Rozmawialiśmy na czacie chyba z dwadzieścia minut. Wydał mi się być odpowiednim mężczyzną. Sprawiał wrażenie kulturalnego i wyważonego emocjonalnie.
– Nie wkręcasz mnie? – upewnił się na sam koniec. – Dasz mi telefon do siebie?
Podałem, bez namysłu. Czekałem, z biciem serca. Chwilę później zadzwoniła komórka.
– Cześć, mówi Marek! – przedstawił się.
– Witam! – ucieszyłem się. – Jak pan słyszy, nikogo nie wkręcam – dodałem.
– Będę Volkswagenem Passatem – oznajmił.
Jeszcze tego samego dnia, po południu, pierwszy klient zgarnął mnie spod Lidla.
Marek miał około czterdzieści lat. Był zadbany i szczupły. Nakręcony, ale i opanowany. Zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Gdyby było inaczej, pewnie nie odważyłbym się wsiąść z nim do auta.
To był ciepły, letni dzień. Miałem na sobie krótkie jeansowe spodenki i T-shirt. Jadąc rozmawialiśmy o niczym. Kompletnie nie pamiętam, co mogłem mówić. Nie przyznałem się, że będzie to mój pierwszy raz, bo chciałem wyjść na doświadczonego. Stresowałem się, jak diabli.
Marek zaparkował samochód na ślepej drodze pod lasem. Szybko rozpiął rozporek i wyciągnął pałę. Już na pierwszy rzut oka czułem, że lepiej nie mogłem trafić. Miał wypielęgnowanego kutasa, aż miło było popatrzeć. Według mojej dzisiejszej wiedzy, rozmiar średni, chociaż wtedy zrobił na mnie ogromne wrażenie. Idealnie wydepilowany, wręcz perfekcyjnie. Ani jednego włoska!
Od razu zabrałem się do roboty. Nawet nie kręciło mnie to, bo chodziło tylko o kasę. Chciałem zrobić swoje i otrzymać pieniądze.
Marek siedział za kierownicą. Obciągałem mu z fotela pasażera. Pochyliłem się nad jego pałą, ssałem i oblizywałem mu chuja, pomagając sobie ręką. Sapał, momentami dociskał moją głowę, abym brał głębiej do ust. Poza tym nie dotykał mnie.
– Och, tak… – to właściwie jedyne, co mówił.
Zakrztusiłem się, kiedy wystrzelił mi w ustach, z zaskoczenia! Smak spermy na szczęście mnie nie obrzydził. W internecie wyczytałem, że zbyt smaczna nie jest i spodziewałem się raczej, że będzie gorzej. Byłem zaskoczony pozytywnie. Wychyliłem głowę przez okno, wyplułem.
Wszystko trwało jakieś dziesięć – piętnaście minut. Kiedy odwiózł mnie na miejsce, byłem bardzo zadowolony. Poszło łatwiej niż zakładałem. Miałem pieniądze na weekend!
* * *
Mój pierwszy klient musiał być zadowolony, bo później jeszcze parę razy mu robiłem loda. Nigdy nie skomentował mojego wieku. Sądzę, że go to kręciło, ale wolał się nie przyznawać.
Miałem średnio dwóch klientów tygodniowo. Brałem pięćdziesiąt złotych. Zarobioną kasę wydawałem głównie na imprezowanie i ciuchy.
Co ciekawe, nikt nie zwracał uwagi na moje nowe ubrania. W domu dziecka było kilkudziesięciu podopiecznych. Trudno mówić o rodzinnej atmosferze. Opiekunom nigdy nie rzucałem się w oczy, bo nie byłem typem buntownika i nie paliłem.
II
Styczeń 2014 roku. Było bardzo zimno. Wracałem ze szkoły, kiedy zadzwonił telefon.
– Cześć, mam na imię Adam – przedstawił się rozmówca. – Dostałem twój numer od Artura i chciałbym się z tobą spotkać.
Zaskoczył mnie. Do tej pory miałem klientów tylko z czatu. Ten był pierwszy niejako z polecenia! Nie kojarzyłem, kim mógł być Artur, mogłem znać go pod innym imieniem.
– Jest taka możliwość – potwierdziłem, trochę zdziwiony.
– Super! – ucieszył się mężczyzna. – Co oferujesz?
– Robię oral za siedem dych – podawałem już nową, podniesioną stawkę.
– Poza oralem nic nie robisz? – spytał. – Ekstra zapłacę!
Zdarzali się tacy już wcześniej, jednak gdy „więcej” okazywało się być dla nich stówą, odmawiałem za każdym razem.
– Nic, tylko to – rzekłem. – Nie robię analu.
– Dam ci pięćset! – zadeklarował.
Kwota ta wydała mi się bardzo kusząca. Zwłaszcza, że w ciągu tej krótkiej rozmowy zdążyłem już sobie wyrobić o nim dobre zdanie. Wydawał się być normalnym, kulturalnym facetem. Miałem już trochę doświadczenia i podczas rozmów rozpoznawałem świrusów.
– Za taką kasę mogę się zgodzić – postanowiłem. – Ale koniecznie w gumie!
– Super! – ucieszył się facet.
Jak się okazało, miał pięćdziesiąt lat. Zaprosił mnie do siebie do domu, na następny wieczór. Nie pytał czy jestem analną dziewicą, sam zresztą nie mówiłem mu tego.
Długo przygotowywałem do tego spotkania. Wydepilowałem sobie dokładnie okolice odbytu. Zakupiłem w aptece zestaw do lewatywy. Musiałem ją zrobić w WC w domu dziecka. To była najgorsza część przygotowań, bo nie chciałem, by ktoś mnie nakrył.
Adam mieszkał w małej miejscowości pod miastem. Pojechałem tam autobusem. Kiedy zobaczyłem jego dom, zamurowało mnie! Super chata, widać było z daleka, że jest bardzo zamożny. Byłem bardzo zadowolony, że zmierzam właśnie tam.
Furtka była otwarta. Wszedłem i zadzwoniłem do drzwi.
– Cześć Tomku! – przywitał mnie i zaprosił do środka.
Od razu podał mi drinka. Wiedział, że mam piętnaście lat, bo mówiłem, że szesnaście skończę dopiero w kwietniu.
„Nie planowałem picia” – pomyślałem. – „Ale pierwszy raz w tyłek… Odrobina na pewno mi nie zaszkodzi!”
– Jak się jechało? – zagadnął mnie.
– W porządku – oceniłem. – Trochę zimno było w autobusie.
– Zaraz się rozgrzejesz – Adam roześmiał się. – Nie miałeś problemu, by do mnie trafić?
– Raczej nie – odpowiedziałem. – Dom zwraca uwagę.
Wyciągnął portfel. Odliczył pięć stów i położył na stole. Ekscytował mnie ich widok.
Szybko wypiłem alkohol. Stresowałem się znacznie mniej niż za pierwszym razem, bo przyzwyczaiłem się już do tych spotkań. Nawet więcej, zaczynałem odczuwać przyjemność.
– Rozbierz się – rozkazał.
Posłusznie to zrobiłem.
– Podejdź bliżej do mnie – rzekł.
Stanąłem przed nim, kiedy on siedział na kanapie. Zaczął mnie oglądać, dotykać i masować. Całe ciało, od przodu, z tyłu. Dotykał moich pośladków, kutasa. Delikatnie szczypał sutki. Czułem się wyjątkowo, bo nikt wcześniej nie poświęcił mi tyle czasu. Trwało to chyba z piętnaście minut!
Później kazał mi wypiąć się w swoją stronę. Wylizał mi tyłek. Podobało mi się, nigdy wcześniej nie było mi tak przyjemnie. Wciąż myślałem czy wie, że wciąż jestem dziewicą. Kręcił mnie ten fakt, jednak nie ośmieliłem się o tym wspomnieć.
„Kto podejrzewałby dziwkę o bycie dziewicą?” – zastanawiałem się. – „Ale może podejrzewa!?”
Później sam się rozebrał i usiadł na kanapie w rozkroku. Uklęknąłem przed nim i zacząłem robić mu loda. Doszedł szybko. Spuścił mi się na twarz!
– Nie wycieraj – rozkazał. – Siądź tak, ze spermą na buzi, koło mnie.
Siedziałem, lekko skrępowany, podczas gdy on znowu mnie pieścił. Musiałem go bardzo podniecać, bo erekcję osiągnął szybko, bez żadnej mojej pomocy.
– Oprzyj się o stolik i wypnij – rzekł.
Zaciskałem tyłek ze stresu. Najpierw wsadzał mi w odbyt palce, aby go trochę rozluźnić. Później założył sobie gumę i delikatnie we mnie wszedł. Wsuwał bardzo powoli.
Pewnie wiedział, że mnie bolało, bo na początku był delikatny. Stopniowo, z minuty na minutę stawał się coraz bardziej dominujący. Przyśpieszał i wkładał go coraz głębiej. Rżnął mnie, mocno trzymając za biodra, i dawał klapsy.
Podobało mi się coraz bardziej. Czułem się jak dziwka, wciąż mając jego nasienie na twarzy. Gdy wyciągnął ze mnie kutasa i zdjął gumę, instynktownie przed nim klęknąłem, aby otrzymać kolejną porcję.
* * *
Poszerzyłem zakres usług i zacząłem mieć więcej klientów.
Na początku zmusiła mnie sytuacja, lecz po paru miesiącach to polubiłem. Był to raczej dłuższy proces niż jeden, przełomowy dzień. Nic specjalnego się nie wydarzyło.
Po prostu, zaczęło mi to sprawiać frajdę.
III
Tamten okres traktuję jak zamknięty rozdział. Dziś już nie zarabiam w ten sposób na życie.
Chyba miałem duże szczęście do ludzi. Nigdy nikt mnie nie nakłaniał mnie do niczego, co nie zostało ustalone wcześniej podczas rozmowy na czacie czy przez telefon.
Choć przed sobą nie wstydzę się swojej przeszłości, nie jest dla mnie to powód do dumy. Moi znajomi nie wiedzą, że kiedyś byłem męską prostytutką.
Będąc niezależnym finansowo mogę sobie pozwolić na komfort uprawiania seksu z osobami, które mi się podobają. Jednak mężczyźni i kobiety pociągają mnie mniej więcej tak samo.
Nigdy nie posuwałem faceta, chociaż sam lubię być posuwany. U mężczyzn cenię zdecydowanie. Uwielbiam duże, wydepilowane kutasy.
Pierwszy raz z kobietą miałem w wieku siedemnastu lat na imprezie klasowej. Podobała mi się bardzo. Szybki seks po pijaku już mniej. To nie było nic ciekawego, ale kolejne razy były już lepsze.
Teraz nie potrafię określić, która płeć jest dla mnie atrakcyjniejsza. To raczej kwestia partnera.
Jestem bi.