Stałem pod progiem taniego, mieszkaniowego burdelu w pobliskim mieście. Byłem w lekkim szoku, bo drzwi otworzyła mi córka znajomych z sąsiedniej klatki mojego bloku.
Jej twarz wyrażała niedowierzanie, z nutą zażenowania i rozczarowania.
„To dopiero spotkanie!” – Chciało mi się śmiać. – „Nie spojrzała nawet w wizjer, zanim otworzyła drzwi. Po prostu, była zbyt pewna siebie i się zdekonspirowała.”
– Wejdź, skoro już jesteś… – rzekła oschle.
„Zabawne, bo prywatnie nie jesteśmy na ty.” – Mojej uwadze nie umknął ten drobny niuans.
Wkroczyłem do środka. Mieszkanie było dwupokojowe, z centralną kuchnią na wprost wejścia. Zza prawych drzwi dobiegała muzyka, ponad którą delikatnie przebijały się damskie jęki. Córka znajomych pokierowała mnie do pokoju po lewej stronie.
– Usiądź – powiedziała, wskazując mi łóżko, na którym rozścielono jedynie prześcieradło z gumką.
Zająłem miejsce. Po chwili sama się rozsiadła, w fotelu naprzeciwko. Jej twarz zdawała się wyrażać bardziej politowanie niż zażenowanie. Nie unikała mojego wzroku.
Zastanawiało mnie, z czego wynika jej rozbawienie sytuacją. Coś mnie tknęło i wyciągnąłem z kieszeni smartfon.
– Wyciszę – wyjaśniłem. – I sorry, muszę jeszcze odpisać na SMS od żony. Pilna sprawa.
Niepostrzeżenie włączyłem kamerę. Prawdę mówiąc, wyłączyłem dźwięk jeszcze zanim do niej przyszedłem.
Ukradkiem zacząłem kręcić, jak córka znajomych, na fotelu, znudzona ogląda paznokcie, w samej erotycznej bieliźnie i kurewskich szpilach. Ująłem w kadr również cennik usług dodatkowych.
„Wystarczy mi parę sekund, ale muszę mieć haka, gdyby chciała mnie szantażować. Połykanie spermy – 50 zł, seks analny – 50 zł… Rewelacja!”
Wysłałem plik do chmury i odłożyłem aparat na szafkę przy łóżku, obok paczki prezerwatyw.
– Gotowe – oświadczyłem.
Dziewczyna spojrzała mi w oczy wyniośle.
– Co zamierzasz z tym zrobić? – zapytała tonem, jakby założyła z góry, że moja odpowiedź będzie ją śmieszyć.
Nie zrozumiałem jej pytania i się zmieszałem. Po chwili namysłu zrozumiałem, że się martwi o swoją prywatność.
– Chciałbym tego, po co tu przyszedłem – poinformowałem. – A później udam, że o niczym nie wiem.
– Nie podobasz mi się, bo jesteś gruby i niski – stwierdziła szyderczo. – Masakra po prostu. Myślisz, że chciałabym się z tobą pieprzyć?
Zaskoczyła mnie ostrym tonem i ujemną charakterystyką mojej osoby. Mimo wszystko zachowałem kamienną twarz.
„Nie dam się sprowokować” – postanowiłem. – „Poczekam na jej kolejny ruch.”
– Mam lepsze wyjście – kontynuowała, nawet nie starając się czekać na moją odpowiedź. – Jeśli zapłacisz i wyjdziesz, wtedy twoja żona się o niczym nie dowie.
– Z tego co rozumiem przyjmujesz każdego, kto przyjdzie – odparłem, nie rozwijając tematu małżonki.
– Ja tu ustalam reguły – odpowiedziała stanowczo. – Zapłacisz i będziesz milczeć. Jeśli nie, twoja żona pozna prawdę o tobie. Już o to zadbam.
– Może odrobinę przystopuj – wycedziłem ironicznie. – Odradzałbym ci intrygi, bo na początku rozmowy nagrałem na ciebie film. – Wskazałem na nią i cennik.
– Wiesz, że na dole jest nasz ochroniarz. – Prychnęła na moje słowa z pogardą. – Albo skasujesz ten film, albo on ci zabierze telefon.
– Radzę ci, lepiej nie brnij w to dalej tym tonem – odpowiedziałem spokojnie. – Przewidziałem taki rozwój wydarzeń i zrobiłem od razu kopię filmu w sieci, na wszelki wypadek. Więc albo będziesz grzeczna, albo roześlę ten film, wszędzie gdzie trzeba!
Podziałało. Widziałem, jak się czerwieni na twarzy. Jej piersi unosiły się od głębokich wdechów.
– Nie zrobiłeś kopii – powiedziała niepewnie, trochę jakby to było pytanie.
Milczałem, bo triumfalny uśmiech na mojej twarzy mówił wszystko. Włączyłem film, prezentując go na ekranie telefonu. Patrzyła na moje dzieło z gasnącym entuzjazmem.
– Prześpię się z tobą – powiedziała, przełykając ślinę, jakby zaschło jej w gardle. – Zgoda.
– Za darmo – zażądałem, patrząc na nią z ironią.
– Za darmo – powtórzyła. – Chociaż wiesz, co jest za darmo.
– Aby nie było fochów – kontynuowałem chłodno – umówimy się tak, że zapomnę o wszystkim tylko wtedy, jeśli będę zadowolony.
– Pod warunkiem, że skasujesz film – powiedziała błagalnie.
– Skasuję – obiecałem – ale jeśli obsłużysz mnie najlepiej, jak potrafisz. I zwracaj się do mnie pan.
Z satysfakcją patrzyłem, jak potulnieje.
– Rozumiem – odpowiedziała, wzdychając. – Jak chciałby pan, abym zaczęła? Seks oralny?
„Tak się przejęła, że zapomniała o prysznicu” – śmiałem się z niej w duchu. – „Ma szczęście, że wczoraj się myłem.”
Rozpiąłem spodnie. Byłem bardzo podniecony, bo mi się podobało, że zdobyłem nad nią władzę.
– Ukucnij przede mną – rozkazałem.
– Nie powiedziałabym pana żonie – zaczęła się tłumaczyć, zajmując stanowisko. – Chciałam tylko pana nastraszyć, aby nikomu pan nic nie powiedział.
– Wiesz, że przegięłaś? – spytałem.
– Wiem – odpowiedziała, z lekko udawaną pokorą.
– Więc rób swoje, mała zdziro – rzekłem stanowczo. – Bo nie odpuszczę ci tego. Wszystko ma być perfekcyjnie.
Bez słowa zaczęła ssać. Najpierw ustami sam czubek, później wzięła go głębiej do ust i zaczęła go pieścić wsadzając język w otwór napletka.
„Jaka wyrafinowana” – myślałem z zaskoczeniem. – „Nieźle mi się trafiło.”
Głośno wzdychałem z rozkoszy. Doszedłem dość szybko.
– Połykaj – rozkazałem.
Posłusznie wykonała moje polecenie. Otworzyła usta, pokazując, że całe nasienie zniknęło w jej przełyku.
– Sporo było – rzekła.
– Bardzo mi się podoba, że jesteś taką wyrachowaną kurwą – wyznałem – lecz i tak mam cię w garści.
Milczała.
– Jak mnie zabawisz przed kolejnym razem? – zapytałem.
– Może zrobię panu masaż? – zaproponowała.
– Dobrze – ucieszyłem się na samą myśl. – Tylko cała się najpierw rozbierz.
Dopiero teraz zdjęła bieliznę. Co mnie zastanowiło, miała nabrzmiałe sutki i wyglądała na podnieconą.
Położyłem się na brzuchu. Zaczęła uciskać mi najpierw barki, później mięśnie wzdłuż kręgosłupa, schodząc aż do pośladków. Podobało mi się to i szybko wyczułem pod sobą erekcję.
– Pamiętam, jak byłaś parę lat młodsza i często widywałem cię pod blokiem na ławce.
– Myślał pan wtedy o mnie? – zapytała. – Jak to by było uprawiać ze mną seks?
– Zawsze byłaś ładną dziewczynką – przyznałem. – Ale chyba nie myślałem o tobie w tych kategoriach, bo wolę starsze i takie trochę zepsute.
– Jestem według pana zepsuta? – zapytała.
– Jesteś bardzo zepsuta – przyznałem. – Wyjątkowo mnie to podnieca. Znowu mi stoi. Mam ochotę cię teraz zaliczyć.
– Jaką chce pan pozycję? – spytała.
– Od tyłu – odpowiedziałem.
– Woli pan sam założyć prezerwatywę, czy ja mam to zrobić? – spytała.
– Chcę bez – oznajmiłem. – Na pewno się zabezpieczasz.
Widziałem, jak czerwienieje na twarzy.
– Zdrowy jestem – dodałem. – Dawaj, bo nie mam czasu.
Posłusznie się ustawiła, wypinając do mnie zapraszająco. Zaskoczyło mnie, że wejście do cipki miała mokre, jakby już od dawna czekała na mojego kutasa!
„Ironia losu” – zaśmiałem się w duchu. – „Cipa ma inne zdanie od pani.”
Jęknęła głośno, kiedy się w nią wbiłem.
– Moja sąsiedzka kurewka – skomentowałem. – Podoba ci się!
Nic nie odpowiedziała, poza jękami na moje kolejne pchnięcia. Wydawały się równie szczere, co kisiel w jej kroku. Czułem, że tym razem wytrzymam dłużej i rżnąłem ją z całej siły. Zaczęła wyć w rytm moich ruchów. Gdy położyła głowę na łóżku, chwyciłem ją za włosy i podniosłem. Krzyknęła, następnie zaczęła łkać z rozkoszy.
– Jeszcze, jeszcze – prosiła.
Byłem bliski wytrysku i dlatego się z niej wysunąłem.
– Doszłaś, chociaż nie zasłużyłaś – powiedziałem. – Chcę cię mieć jeszcze klasycznie.
Przekręciła się na plecy i rozstawiła nogi. Wyjątkowo urzekały mnie jej bezsilność i wiek. Jej piersi przywoływały mi z pamięci gorące seks randki z młodości.
Położyłem się na niej wygodnie. Ochoczo zagłębiłem się w jej wygolone łono ją i rżnąłem, głęboko, myśląc tylko o swojej frajdzie. Jej dziewczęca pochwa chlupotała od nadmiaru soków.
– Najbardziej mi się podoba – oznajmiłem, spowalniając ruchy lędźwi – że mam nastoletnią dziwkę za darmo, bez gumy. I że jesteś córką sąsiadów.
W odpowiedzi na moje słowa zaczęła jęczeć głośniej. Wsadziłem jej dłoń w usta i dalej rżnąłem. Ssała mi palce.
Ponownie łkała w ekstazie. Czułem rytmiczne skurcze jej pochwy. Po chwili uzupełniłem koktajl w jej cipie swoim nasieniem. To był boski orgazm!
Leżałem na niej przez dłuższą chwilę, łapczywie wciągając powietrze w płuca. Później sięgnąłem po telefon. Widziałem, że minęła godzina, mój czas wolny się kończył.
Stanąłem przy łóżku. Wytarłem się nawilżanymi chusteczkami z szafki i zacząłem się ubierać.
– Mam nadzieję, że się panu podobało – odezwała się dziewczyna.
Wstała z łóżka, zostawiając na pościeli plamę spermy. Widząc to znów poczułem mrowienie w kroczu.
– Podobało się – przyznałem szczerze. – Jestem bardzo zadowolony.
– Co z filmem? – spytała.
– Zachowam – postanowiłem. – Jak będę przejazdem, chętnie do ciebie wrócę.