Pewnego dnia Grześ umówił się z Robokrzysiem na godzinę 10:00 rano. Mieli wspólnie zwiedzać RoboZOO. Lecz Grześ czekał i czekał, a Krzysia wciąż nie było!
Kiedy Grześ miał już wracać do domu, zauważył Robokrzysia przy stacji ładowania robotów. Krzyś wyglądał, jakby miał słabe baterie!
– Tu jesteś Krzysiu! – zawołał Grześ. – Czy coś ci się stało?
– Przepraszam, że nie przyszedłem – rzekł Robokrzyś. – Niestety, miałem awarię!
– Co się stało, Krzysiu!? – zapytał Grześ.
– Jakaś biała myszka przegryzła mój kabel do ładowarki i zupełnie rozładowałem się! Robonaprawiacz musiał zlutować przewody, abym mógł naładować akumulator!
– Co ty mówisz, Krzysiu!? – zdziwił się Grześ. – Przecież wszystkie zwierzęta na Planecie Robotów wymarły bardzo wiele lat temu!
– Pół roku temu Planetę Robotów odwiedziła mała dziewczynka. Na imię miała Karina. Dziewczynka przywiozła dwie białe myszki: Panią Alexis i Pana Arnolda. Pewnego dnia obie myszki uciekły z klatki i rozmnożyły się! I dziś na Planecie Robotów są setki myszy!
– Jak to się stało!? – zdziwił się Grześ.
– Można to policzyć matematycznie – powiedział Robokrzyś. – Każda dorosła mysz samiczka, która ma 2 miesiące, rodzi 10 osesków. 5 osesków to samiczki. Po 2 miesiącach młode samiczki są dorosłe i każda z nich też urodzi 10 małych osesków!
– Po 2 miesiącach myszy było 12! – wyliczył Grześ.
– To prawda – rzekł Robot Krzyś. – Pani Alexis, Pan Arnold, 5 córek i 5 synów. Jednak po 4 miesiącach Pani Alexis i jej 5 córek urodziły łącznie 60 myszy! Kiedy dodamy Pana Arnolda i 5 synów razem było 72 myszy!
– 72 myszki to w sam raz! – ucieszył się Grześ. – Mógłbym dać w prezencie po 2 myszki wszystkim dzieciom z mojej klasy! I jeszcze kilka myszek zostanie dla kolegów z podwórka!
– Masz rację, Grzesiu! Ale czy potrafisz obliczyć ile myszek było po 6 miesiącach?
Grześ zaczął się zastanawiać.
– Połowa myszek to samiczki, więc trzeba 72 podzielić przez 2.
– Mój kalkulator mówi, że 72 podzielić przez 2 równa się 36 – wyliczył Robokrzyś.
– 36 pomnożyć przez 10 to 360 – rzekł Grześ. – Jeśli samiczek jest 36, urodziło się 360 myszek. 72 plus 360 równa się 432! Czy to możliwe, Krzysiu, żeby myszy rozmnażały się aż tak szybko?
– Dobrze liczysz, Grzesiu! – odpowiedział Robokrzyś. – Na naszej planecie myszy mają doskonałe warunki. Teraz jest ich tylko 432, ale wyliczyłem, że po 8 miesiącach będzie ich 2.592, po 10 miesiącach 15.552, a po roku 93.312!
– Krzysiu, gdzie zamieszkają te myszy? – zapytał Grześ. – Przecież Planeta Robotów jest mała!
– Rada Robotów wyliczyła, że na planecie wystarczy ziarna dla maksymalnie 10 tysięcy myszy! Jeśli myszy będzie więcej, zjedzą całe ziarno. Zabraknie nasion do upraw, aby później wyrosło nowe! Później głodne myszki zjedzą drzewa, krzewy i wszystkie rośliny. Kiedy na planecie nie będzie roślin, myszy będą gryzły kable. Roboty, komputery i teleport przestaną działać, a myszy zdechną z głodu! Nastąpi zagłada Planety Robotów!
– Musimy temu zapobiec – rzekł Grześ. – Trzeba wyłapać myszy i teleportować z powrotem na Ziemię!
– A czy myszy nie spowodują zagłady Planety Ziemi? – przejął się Robokrzyś.
– Ziemia jest dużo większa niż Planeta Robotów – odparł Grześ.
– Ale każda planeta ma limit myszy – stwierdził Robot Krzyś. – Nawet Ziemia!
Grześ wyobraził sobie Ziemię, na której myszy zjadły wszystkie rośliny i nie było już nic do jedzenia. Coś strasznego!
– Na Ziemi jest inaczej niż tu – wyjaśnił Grześ. – Są na przykład koty i myszołowy, które zjadają część myszy.
– To dziwne, że koty jedzą inne zwierzęta – uznał Robokrzyś. – My, roboty, żywimy się prądem. Nocą ładujemy baterie przez kabel.
– Zwierzęta na Ziemi muszą jeść rośliny lub inne zwierzęta, aby była równowaga w przyrodzie – odparł Grześ. – Ale wy, roboty, tego nie rozumiecie.